Odpowiedzialność ojca pod wpływem alkoholu na wodzie, małą tragedię zapobiegł świadek
W ostatnich dniach ubiegłego tygodnia, na rzece Mała Panew doszło do przerażającej sytuacji, kiedy to pijany ojciec płynął kajakiem ze swoim młodym synem. Ich nieprzemyślana podróż zakończyła się w olbrzymiej panice, kiedy znaleźli się w trudnej sytuacji na wodzie. To zdarzenie zarejestrował przechodzień, który natychmiast powiadomił odpowiednie służby.
Według relacji świadka, jeszcze przed tragicznym zdarzeniem, zauważył on mężczyznę i dziecko w kajaku, przy czym dorosły miał alkohol. Niedługo potem zarówno ojciec jak i syn znaleźli się w niebezpieczeństwie, wymagając pomocy.
Gdy funkcjonariusze policji dotarli na miejsce zgłoszonego incydentu, potwierdzili prawdziwość informacji dostarczonej przez świadka. Zidentyfikowali 45-letniego mężczyznę, który będąc nietrzeźwy, zdecydował się na wypad kajakowy ze swoim małym synem. Całe zdarzenie skończyło się interwencją ratunkową.
45-letni ojciec, który podjął ryzykowną decyzję o płynięciu z trzyletnim dzieckiem na tyle, że spożywał alkohol, nie zadbał też o odpowiednie środki bezpieczeństwa dla siebie i swojego syna. Jak relacjonuje Dariusz Świątczak, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu – świadek zauważył jak kajak wpadł na przeszkodę na wodzie, co skutkowało wypadnięciem zarówno mężczyzny, jak i małego chłopca do wody. Na szczęście, obserwator natychmiast ruszył z pomocą.
Po przybyciu na miejsce, policjanci przeprowadzili badanie alkotestem 45-latka. Wyniki pokazały niemal dwa promile alkoholu w jego ciele. Trzylatkowi polecono opiekę znajomej rodziny. Kobieta była trzeźwa i zgodziła się zaopiekować małym chłopcem. Teraz sprawę niewłaściwego zachowania ojca podejmie sąd rodzinny.
Teraz 45-latek musi spodziewać się surowych konsekwencji za swoje nieodpowiedzialne działania – spożywanie alkoholu podczas opieki nad dzieckiem na łodzi może prowadzić do wysokich kar finansowych.