Outsourcing w Opolskim Centrum Onkologii: oszczędność czy 'handel ludźmi’?

Outsourcing w Opolskim Centrum Onkologii: oszczędność czy 'handel ludźmi’?

Niemal 50 członków personelu pomocniczego w Opolskim Centrum Onkologii (OCO) ma zostac przeniesionych do zewnętrznej firmy. To strategia szpitala mająca na celu redukcję kosztów. Kierownictwo OCO wystawiło przetarg na realizację różnych zadań, takich jak utrzymanie czystości, pielęgnacja terenów zielonych oraz transport.

Marcin Laskowski, przewodniczący Regionalnej Sekcji Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność Śląska Opolskiego, wyraża swoje obawy, twierdząc, że pracownicy OCO mogą stać się ofiarami 'handlu ludźmi’. Jego zdaniem, mogą stracić istniejące przywileje, takie jak te związane ze stażem pracy.

– Pracując dla Opolskiego Centrum Onkologii, pracownicy korzystają z wielu benefitów. Są nagrody za wykonanie dodatkowych zadań, premie „karpiowe”, oraz ubezpieczenie grupowe. Wszystko to może być teraz zagrożone. Przez pierwszy rok zachowane będą dodatki stażowe, nagrody jubileuszowe i odprawy emerytalne. Ale co będzie po tym roku? – pyta Laskowski.

Zgodnie z opiniami pracowników, mogli osiągnąć oszczędności i zmniejszyć absencję poprzez lepsze zarządzanie placówką zdrowotną. Pracownicy twierdzą także, że byliby w stanie znaleźć sponsorów na zakup nowych sprzętów do utrzymania czystości. Dodają też, że jeżeli dyrektor narzeka na dużą ilość zwolnień lekarskich, powinien zastanowić się nad tym, co zostało zrobione, aby temu zapobiec.

W ocenie związkowca, mogłoby to być na przykład dodatkowa premia dla tych, którzy nie korzystają z zwolnienia lekarskiego.

Podkreślają również, że przekazanie części obowiązków zewnętrznemu podmiotowi może stwarzać ryzyko dla zdrowia pacjentów. Personel OCO zapowiada walkę o utrzymanie obecnego systemu. Rozważa się również protest na kształt tego, który odbył się trzy lata temu i został zorganizowany przez policjantów, którzy masowo dostarczali zwolnienia lekarskie swoim przełożonym.

Dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii Marek Staszewski odmówił komentarza na ten temat. Jednak według jego informacji, wkrótce ma odbyć się spotkanie zorganizowane przez władze regionu, podczas którego zostaną ponownie omówione obawy personelu.