Jacek Kurski wygwizdany na festiwalu w Opolu

Jacek Kurski wygwizdany na festiwalu w Opolu

Jacek Kurski usłyszał gwizdy zamiast oklasków

Jacek Kurski nie miał zbyt dobrego wejścia na festiwalu w Opolu. Wszedł na scenę z zamiarem pozdrowienia widzów TVP, a spotkał się salwą gwizdów. Próbując wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji, wspomniał, że w niektórych grajach zamiast oklasków aplauz jest wyrażany gwizdaniem, więc ironicznie przywitał cudzoziemców.

Trzeba przyznać, że wyszło mu to bardzo naturalnie i nie stracił panowania nad sobą. Widać było jednak lekkie zażenowanie na twarzy, któremu nie ma się co dziwić. Bycie wygwizdanym przez tak wielką publiczność na pewno nie należy do najprzyjemniejszych sytuacji w życiu. Ale czyż takie postacie jak prezes Kurski nie są już do tego przyzwyczajone?

Niechęć do Jacka Kurskiego

Prezes telewizji publicznej jest jedną z tych szczególnie nielubianych postaci. Ma to związek ze stanem obecnej TVP oraz tego, w jaki sposób prezentuje się w niej treści. Telewizja Polska, która powinna być źródłem informacji i rozrywki wszystkich Polaków, stała się narzędziem propagandy politycznej.

Na manipulacje ze strony tych mediów narażeni są najbardziej emeryci, który nierzadko wierzą w każde słowo, jakie padnie na antenie, i sami są gotów je powtarzać. Młodzi ludzie, widzący, jak ich babcie i dziadkowie dają się omamić telewizyjnym spikerom, odczuwają niechęć zarówno do dziennikarzy tej telewizji, jak i partii politycznej, która nią obecnie zarządza. Naturalnym jest więc, że tę niechęć kierują także do prezesa Jacka Kurskiego.

Kontrowersje związane z TVP

Istnieje wiele problemów dotyczących Telewizji Polskiej. Sam fakt tego, że o jej kształcie decydują politycy, nie jest tu kluczowy. Bardziej chodzi o formy manipulacji jakie stosuje. Przykładem mogą być wykresy, które nie pokazują danej sytuacji na przestrzeni wszystkich lat. Zamiast tego dobiera się w nich takie lata, które mają sugerować, że między rządami Platformy Obywatelskiej a rządzami PiS-u nastąpił znaczny rozwój. 

Nie oznacza to w żaden sposób, że to Prawo i Sprawiedliwość odkryło TVP jako narzędzie propagandy. Podobne zabiegi manipulacyjne stosował już poprzedni rząd, aby uderzyć w swoich największych rywali, czyli właśnie w partię Jarosława Kaczyńskiego. Przykładem może być słynny wywiad z Andrzejem Dudą z 2015 roku przed wyborem na prezydenta. Celem dziennikarki było przedstawić kandydata w jak najgorszym świetle stosując dosyć podłe chwyty.