Dekada służby za nami: Ikar "Dżony" kończy służbę w kluczborskiej komendzie
Zasłużony pies służbowy o imieniu Ikar, znany wśród bliskich jako „Dżony”, po pełnym sukcesów dziesięcioleciu służby w kluczborskiej jednostce policyjnej, przekroczył progi „emerytury dla psów”. Jako czworonożny stróż prawa, miał wiele okazji do demonstrowania swojej sprytnej umiejętności tropienia, uczestnicząc efektywnie w akcjach poszukiwania zaginionych osób czy przedmiotów pochodzących z przestępstw. Dodatkowo, swoją ujmującą osobowością radował dzieci, biorąc czynny udział w działaniach profilaktycznych oraz pokazach tresury.
Pies Dżony to jedenastolatek z ras owczarków belgijskich. Rozpoczął swoją karierę psiaka służby publicznej dekadę temu, przechodząc przez intensywne, czteromiesięczne szkolenie dla psów patrolowo-tropiących. Treningiem kierował doświadczony trener zwierząt służbowych, asp.szt. Piotr Michalski.
Przez cały okres służby, Dżony był wierny jednostce w Kluczborku, gdzie angażował się w liczne operacje. Jego lista osiągnięć jest imponująca, obejmując poszukiwanie zaginionych osób czy namierzanie sprawców kradzieży i włamań. Wielokrotnie asystował również przy organizacji dużych wydarzeń publicznych, a w trakcie codziennej służby patrolował ulice, skwery i parki miejskie na terenie powiatu kluczborskiego. Niewątpliwie przyczynił się do edukacji młodych ludzi o bezpieczeństwie, odwiedzając szkoły i przedszkola w ramach spotkań profilaktycznych.
Dżony, dzięki swojemu niezawodnemu węchowi, wielokrotnie odnajdywał zaginione osoby. Warto wspomnieć o incydencie z 2017 roku, kiedy podczas nocnych poszukiwań zaginionego grzybiarza, Dżony skutecznie wykrył ślad i poprowadził policjanta przez kilka kilometrów lasu, bezbłędnie doprowadzając do zaginionego 78-letniego mężczyzny.
Relacja jaka nawiązała się między pieskiem a jego opiekunem przez te wiele lat służby zaowocowała decyzją o spędzeniu „emerytury” Dżonego pod troskliwym okiem asp.szt. Piotra Michalskiego. Jako emerytowany pies policyjny, Dżony będzie miał zapewnione utrzymanie i opiekę weterynaryjną do końca swoich dni, finansowaną przez państwo.