Prezydent Opola wzbudził kontrowersje. Chodzi o kupno mieszkania
Arkadiusz Wiśniewski, obecnie urzędujący prezydent miasta, właśnie kupił mieszkanie. Czy jest w tym coś złego, człowiek kupuje dla siebie cztery kąty? Oczywiście, że nie, ale nie każdy jest prezydentem z określonymi zobowiązaniami wobec mieszkańców. Problematyczne jest także źródło tego zakupu. Otóż spółka, które sprzedała Wiśniewskiego mieszkanie, miała pomagać osobom, których nie stać na zakup własnego lokum. Czy do takich osób należy prezydent Opola? Oczywiście nie. Do tego spółka bezpośrednio mu podlega, więc można się domyślić, że żadnych negocjacji ta transakcja nie wymagała. Oczywiście są różne rodzaje agentów nieruchomości i każdy z nich ma swoją politykę. Tylko czy w tym wypadku nie przekroczono pewnej granicy?
Czym jest TBS?
Prezydent miasta nabył swoje nowe mieszkanie od TBS-u. Jest to rodzaj spółki miejskiej, która ma na celu okazanie wsparcia uboższym mieszkańcom. Chodzi o osoby pracujące, których pensja nie jest wystarczająca, aby kupić własne mieszkanie. Zdolności kredytowej również im brak. Nie są to więc osoby leniwe, które unikają pracy, ale po prostu ludzie, którzy nie mieli na tyle szczęście w życiu, aby móc dorobić się fortuny. Lokatorzy, chcący nabyć prawo do mieszkania, muszą wpłacić swój wkład budowlany. Sumienne spłacanie mieszkania może doprowadzić do nabycia jego pełnej własności. Nie trzeba dłużej się nad tym rozwodzić, żeby dojść do wniosku, że prezydent nie jest osobą, która takiej opcji potrzebuje. Mieszkanie, w którym mogłaby się zadomowić niezamożna rodzina, trafi w ręce bogatego polityka, któremu, jak widać, nie zależy na losie mieszkańców aż tak bardzo, jak deklaruje w swoich publicznych wystąpieniach.
Co jest nie tak z transakcją?
O czym decydowało, kto dostanie mieszkanie? Przede wszystkim kolejność wniosków, a także uiszczenie opłaty rezerwacyjnej, wynoszącej 10 tys. złotych. Do tego dochodził tzw. wkład budowlanych. Prezydent Wiśniewski sam złożył wniosek o takie mieszkanie oraz wpłacił swój wkład budowlany w kwocie 200 tysięcy złotych. Gdyby ktoś chciał kupić nowe mieszkanie o takich cechach, to musiałby zapłacić około pół miliona złotych.