Smog w Opolu. Czy jest się czym martwić?

Smog w Opolu. Czy jest się czym martwić?

Jak wygląda stan smogu w Opolu? Zmierzono niedawno jego poziom, który wyniósł PM10  (6 µg/m³). oraz PM2.5 (2 µg/m³).  Czy jest to akceptowalny poziom? Przed dojściem do jakichkolwiek wniosków najlepiej porównać to z innymi miastami oraz spojrzeć, jak wygląda norma. Jeżeli nie znamy się na pomiarze smogu, to same te liczby nic nam szczególnego nie powiedzą. Tłumaczymy się, że PM10 na poziomie (6 µg/m³) oznacza 15% normy, a PM2.5 na poziomie (2 µg/m³) to zaledwie 8% normy. Czy jest to dobra wiadomość dla mieszkańców Opola? Jest to świetna wiadomość, bo oznacza, że zanieczyszczenie powietrza maleje. Wreszcie będzie można spokojnie wyjść na spacer i pooddychać świeżym powietrzem bez obawy, że zatrujemy się szkodliwym dymem.

Skąd się bierze smog?

Skąd w ogóle bierze się takie zjawisko jak smog? Jak sama nazwa wskazuje jest to połączenie dymu i mgły (smoke + fog = smog). Same spaliny przecież produkuje się każdego roku, ale jednak największe jego skupisko jest w sezonie grzewczym. Gdy elektrociepłownie pracują w najlepsze, emitują bardzo dużo dymu. Dostaje się on do naszego powietrza, przez co oddychanie nim staje się nieprzyjemne i groźne dla zdrowia. Chodzi oczywiście o palenie węglem, bo gdybyśmy całkowicie przeszli na odnawialne źródła energii, to sprawa wyglądała by inaczej.

W Polsce prowadzi się również ranking miast, które są najbardziej zanieczyszczone. Wysoki poziom smogu mogliśmy zauważyć między innymi w Myszkowie, gdzie zbliżał się on niebezpiecznie do poziomu normy i był gotów go przekroczyć.

Jak pozbyć się smogu?

Kluczem do pozbycia się smogu wydaje się dywersyfikacja źródeł energii. Dzisiaj wykorzystujemy głównie węgiel, którego spalanie powoduje poważne zanieczyszczenia. Wiemy jednak, że nie jest to jedyne źródło, z jakiego możemy korzystać. Mamy do dyspozycji jeszcze energię wiatrową czy słoneczną. Póki co nie są one na tyle powszechne, a korzystanie z nich ma też swoje wady. Dlatego nie da się w stu procentach polegać właśnie na nich. Może się jednak w przyszłości udać opracować taki system, aby wykorzystywać energię z więcej niż jednego źródła.