"Łowcy głów" z Opola zatrzymali 44-latka poszukiwanego listem gończym za uprawę konopi i nielegalne posiadanie broni
Zadania realizowane przez specjalną grupę policjantów zwanych „łowcami głów” z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób często wiążą się z wysokim stopniem ryzyka. Dziedzina ich działalności obejmuje poszukiwanie osób skazanych, które są na tyle zrozpaczone, że gotowe są na wszystko, aby uniknąć więzienia. Właśnie taką osobą był 44-letni mężczyzna, skazany za uprawę konopi indyjskich i nielegalne posiadanie broni palnej. Był on poszukiwany listem gończym, a swoje schronienie znalazł za granicami Polski. Po powrocie do kraju wpadł w ręce policji, mając przy sobie maczetę o ostrzu mierzącym kilkadziesiąt centymetrów oraz pałkę z metalowym rdzeniem.
Skazany mieszkaniec Opolszczyzny stał się obiektem zainteresowania funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji w Opolu. Jego przestępstwa były również dokumentowane przez Komendę Wojewódzką Policji w Opolu oraz policję z województwa zachodniopomorskiego. Mężczyzna był zaangażowany w działalność związaną z narkotykami. W 2019 roku wpadł w ręce policji, która udowodniła mu nielegalną uprawę prawie 200 krzaków konopi indyjskich i nielegalne posiadanie broni palnej.
Sąd na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, bez cienia wątpliwości, skazał mężczyznę na 4 lata pozbawienia wolności. Skazany zamiast trafić do więzienia, udał się zagranicę, gdzie ukrywał się przed policją. W odpowiedzi na jego ucieczkę wydano za nim list gończy. Zadaniem odnalezienia i aresztowania skazanego zajęli się „łowcy głów” z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Funkcjonariusze pracujący nad tą sprawą dowiedzieli się, że 44-latek planuje powrócić do Polski. Mężczyzna często zmieniał swoje miejsce pobytu i poruszał się między Opolszczyzną a województwem zachodniopomorskim, próbując zgubić ślad. Jednak jego błądzenie po kraju nie trwało długo.
Został zatrzymany na Opolszczyźnie, na jednej z ulic powiatu nyskiego. W akcji uczestniczyli również policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Opolu. W samochodzie mężczyzny znaleziono maczetę o długości kilkadziesiąt centymetrów oraz pałkę typu tonfa. Na szczęście, podczas aresztowania nie stawiał oporu i wydawał się być pogodzony z swoim losem. Teraz czeka go 4-letnia kara pozbawienia wolności.