Oszust próbował wyłudzić 25 milionów złotych
Oszust próbował wyłudzić 25 milionów złotych i poniósł porażkę
Oszust próbował wyłudzić 25 milionów złotych z opolskiego urzędu. Zastosował stary dobry trick, czyli przedstawił się jako pracownik banku. Na szczęście jednak nie udało mu się niczego wskórać, ponieważ urzędnicy byli wystarczająco dobrze przygotowani na taką okoliczność. Wiedzieli, jak rozpoznać oszustwo i potrafili podjąć środku zapobiegawcze.
Mało brakowało, a miasto straciłoby miliony
Przestępca przedstawił się jako Dominik Robakiewicz i utrzymywał, że jest pracownikiem jednego z banków. Zaproponował fałszywą ofertę lokaty, według której możliwe byłoby uwolnienie z budżetu miasta 25 milionów złotych. Pomysł może i sam w sobie był dobry, bo urzędy też korzystają z usług bankowych i lokat. Diabeł jednak jak zawsze tkwi w szczegółach i wiarygodność takiego cwaniaczka zawsze da się sprawdzić podczas skrupulatnego przeglądu dokumentów. Urzędnicy doskonale wiedzą, jak poszczególne dokumenty należy wypełniać i potrafią bez mrugnięcia okiem wykrywać w nich wszelkie nieprawidłowości. Dziwi nas więc fakt, że niedoszły złodziej tego nie przewidział.
Niezbyt bystry oszust
Fałszywy pracownik banku liczył, że uda mu się odmienić swój los i zarobić dużą sumę pieniędzy. Rzeczywiście mając na koncie 25 milionów można pozwolić sobie praktycznie na wszystko. Mężczyzna jednak przeliczył się ze swoimi możliwościami. Próba oszukania urzędnika nie jest tak łatwa jak naciąganie starszej pani na kupno garnków za 2000 złotych. Urzędnicy szybko uświadomili sobie, że oferta jest fałszywa i zgłosili sprawę na policję w tym momencie trwa śledztwo.
Uwaga na oszustów
W tym wypadku mieliśmy do czynienia z próbą okradzenia urzędu, ale bardzo często przestępcy wybierają na swoje ofiary osoby prywatne. Przedstawiają się jako przedstawiciele banku, policjanci albo urzędnicy. W takich sytuacjach musimy zachować bardzo dużą czujność, a także edukować starszych członków rodziny na temat tego zagrożenia. Główną zasadą jest to, aby nie podawać nikomu takich osobistych informacji jak numer karty płatniczej czy hasło do bankowości elektronicznej. Jeśli ktoś prosi nas o takie dane przez telefon, możemy być na sto procent pewni, że mamy do czynienia z naciągaczem.