Kolejna afera o festiwal w Opolu. O co chodzi?

Kolejna afera o festiwal w Opolu. O co chodzi?

Festiwal w Opolu odbędzie się już 17 czerwca i będzie trwał przez cztery dni. Mamy już listę wykonawców, którzy wezmą udział w konkursach „debiuty” oraz „premiery”. Rada Artystyczna, do której należą przedstawiciele Telewizji Polskiej oraz urzędnicy Miasta Opole, podjęła decyzję o tym, kto ma się pojawić na scenie. Oznacza to również, że to oni mieli wpływa na to, kto NIE wystąpi i to właśnie jest przyczyną afery.

Jednym z wymogów wykonania piosenek na Opolu jest nie tylko ich data powstania, ale ich publicznie wykonanie i odtworzenie. Jeśli więc jakaś piosenka pojawiła się w przestrzeni publicznej przed początkiem 2022 roku, to niestety nie kwalifikuje się ona do festiwalu w Opolu. W tym roku odnotowano dwa takie przypadki.

Premiera czy nie premiera?

Cała sprawa dotyczy konkursów „Debiuty” i „Premiery”. Jak sama nazwa wskazuje, jest to przestrzeń do wykonania nowych produkcji. Jednym z utworów, który zdyskwalifikowano jest „Nie chcę ciebie dzisiaj zapomnieć” wykonywany przez Janusza Radka, oraz „Na wspak” autorstwa zespołu Zmieszani. Powodem dyskwalifikacji jest fakt, że obie te piosenki już zostały zaprezentowane publicznie w terminie niezgodnym z wymogami konkursu.

Jak sprawę komentuje basista zespołu?

Basista Zmieszanych wyjaśnił całą sytuacją na Facebooku. Przyznał, że piosenka rzeczywiście pojawiła się publicznie, ale było to wykonanie online. Poza tym skład zespołu był w tamtym czasie inny. Choćby z tego powodu zespół wciąż uważa się za debiutantów, a wykonania piosenki online muzycy nie traktują jak publicznego wykonania. Roman Gąsiorowski sarkastycznie skomentował, że skoro zespół udostępnił piosenkę w mediach społecznościowych, to znaczy, że należy już do prawdziwych gwiazd rocka, co zdecydowanie odbiera mu tytuł „debiutanta”.

Żal do rady artystycznej

Zespół Zmieszani ma słuszny żal do rady artystycznej. Nie chodzi o samą dyskwalifikację, ale o jej przebieg. Nie postawiono sprawy jasno od samego początku. Zamiast tego przyznano zgodę na wykonanie utworu, a także umówiono się z wykonawcami na próby. Muzycy byli więc już w trakcie pracochłonnych przygotowań, gdy nagle dowiedzieli się, że jednak nie wystąpią.