Drugi w ciągu kilku miesięcy ogień pochłania przyczepę kempingową na ulicy Gajowej w Opolu

Około 2.40 nad ranem, służby ratownicze otrzymały zgłoszenie o pożarze na opolskiej ulicy Gajowej. Zgłoszenie dotyczyło palącej się przyczepy kempingowej. Niestety, w środku pojazdu znajdowała się osoba, która z niewiadomych przyczyn nie zdołała się samodzielnie uwolnić od ognia. Sprawę analizują obecnie Policja oraz Prokuratura, które starają się wyjaśnić wszystkie okoliczności tego nieszczęśliwego incydentu.

Działania gaśnicze zostały podjęte przez dwóch strażaków, którzy ugasili pożar i niestety, doszli do tragicznego odkrycia – wewnątrz przyczepy znajdowało się zwęglone ciało. Na miejscu zdarzenia pracuje prokurator, a także grupa dochodzeniowo-śledcza z Komendy Miejskiej Policji w Opolu, której zadaniem jest zebranie jak największej liczby dowodów.

Początkowe ustalenia śledztwa wykluczają udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Planowany jest jednak przyjazd biegłego z dziedziny pożarnictwa, który ma dokładnie określić przyczyny tego tragicznego pożaru. – Zwłoki zostały zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji, w celu ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia. Badanie będzie także pomagało w identyfikacji zmarłego – informuje mł. asp. Przemysław Kędzior, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.

Niestety, to już drugi w ciągu kilku ostatnich miesięcy pożar przyczepy kempingowej na ulicy Gajowej. W poprzednim incydencie, 63-letni pan Karol stracił swoje domostwo. Po tym tragicznym wydarzeniu, dzięki wsparciu ze strony jednej z czytelniczek portalu, udało się zorganizować zbiórkę pieniędzy dla poszkodowanego. Dzięki zebranym funduszom, pan Karol otrzymał nową przyczepę kempingową, która również została zaparkowana na Gajowej.

Teraz jednak ta sama przyczepa ponownie padła ofiarą ognia. Na razie nie wiadomo, czy jest to ten sam pojazd, który należał do pana Karola. Prokuratura nadal nie posiada żadnej informacji na temat tożsamości osoby, której ciało znaleziono we wnętrzu przyczepy.